Stoi ogrodnik w głębokiej zadumie
Patrząc przez okno na swoje ogrody.
Myśli próbują przekopać w rozumie
Śniegowe zaspy zimowej urody.
Z tęsknotą w oczach spogląda na drzewa,
Na martwe gałęzie w śnie pogrążone.
W pamięci mu jeszcze skowronek śpiewa,
A liście wciąż tańczą wiatrem pieszczone.
Wspomnienia krążą po letnim ogrodzie:
Tu Tulipany, tu Róże, tam Bratki,
A jednak ujrzał, jak w słońca zachodzie
Wychodzą niewinnie Pierwiosnków kwiatki.
Stoi ogrodnik w głębokiej zadumie
Patrząc przez okno na swoje ogrody.
On wiosny szukał, lecz w swym rozumie.
Tymczasem już pierwsze puściły lody.