Na
wiersze, jak sam mówi patrzy jak na obrazy. Nie interesuje go technika
jaką wybrał autor, ani jaki zastosował styl. Albo mu się ten słowami
namalowany obraz podoba, albo nie... Często pisze dla dzieci,
najsurowszej z możliwych publiczności. Choć równie często i z takimi
samymi wypiekami na twarzach czytają go też "dzieci dorosłe".
Szop pracz
Dzisiaj piękna jest sobota,
przyjaciele mkną do szopa,
żeby wyprać swoje futra
- nie chcą czekać z tym do jutra.
Lecz na wstępie już zaznaczę,
prać kochają szopy pracze.
Pierwszy przybył lis polarny,
jest stanowczy i nachalny.
- Pobrudziłem białe futro,
muszę czyste mieć na jutro,
wypierz dobrze mój kuzynie
i nie żałuj wody z płynem.
Tuż za lisem trzy kaczory,
stoją już od wczesnej pory,
wyjątkowe to zwierzaki,
wszyscy wiedzą - piękne ptaki.
- Ciągle mamy czarne skrzydła,
bo brakuje w domu mydła
wyglądamy coraz gorzej,
umyj je, czym tylko możesz.
- A to heca! Nie ma mowy,
wczoraj myłem piórka sowy,
tak się głośno wymądrzała,
że mnie głowa rozbolała.
-Wiem, że czasu masz dziś mało,
umyj szybko sarnie ciało.
Czarne kropki mam - to feler,
a do tego tak ich wiele!
Może coś zaradzisz szopie?
Ruszże głową, prędzej chłopie.
Ale cóż to - mój kolego?
Pracz, a jesteś do niczego!
Wszystko robisz tak niedbale,
kropki nie chcą zniknąć wcale,
mam je nawet na ogonku
- jestem sarną, nie biedronką!
Słabe praczu masz wyniki,
tobie chyba brak praktyki?
Musisz starać się ogromnie,
idę sobie, nic tu po mnie.
Krowa wtrąca też trzy grosze,
chcecie wiedzieć? Bardzo proszę.
-Dla mnie woda jest za mokra,
w twojej szopie nie ma okna.,
wcześnie rano wstać musiałam,
o śniadaniu zapomniałam.
Bardzo długa ta kolejka,
a tu nawet brak lusterka
i pogoda byle jaka,
a ja przyszłam na bosaka.
Nakrzyczała więc na szopa
- Co to bracie za robota?!
Ruszasz się jak mucha w smole,
ty ofermo, ty matole!
Żegnam, wracam do obory
bo tłum zwierząt dzisiaj spory,
a pan zwykłym jest leniuchem!
I odeszła z brudnym brzuchem.
Nie zazdroszczę dziś szopowi,
prędzej w studni rybę złowi,
niż wypowie miłe słowa
kaczka, sarna, czy też krowa.
-Wszystko zrobię moi mili,
byście zawsze czyści byli.
Jest mi przykro, bo nie znoszę,
gdy nie słyszę słowa: proszę.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Bardzo rytmiczny wiersz. Cóż - usługi sa w cenie i trzeba się zawsze nisko kłaniać usługobiorcy, nawet jak marudzi. A szop niech pierrze dalej - wdzięcznie i rytmicznie.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]
Formularz logowania
