Powrót
długo cię nie było, mój miły
i teraz, gdy stoisz przede mną,
dziwię się, żeś taki wysoki,
a twój dotyk najmilszą mi
pieszczotą pod słońcem
nie pamiętałam o rozszalałym morzu
w twoim spojrzeniu
i czule szepczących ustach,
oddechu,
gdzie żadna samotność
nie ma szans
teraz jesteś, wróciłeś do swojej Penelopy
|