Sylwia - osobowość pełna sprzeczności, jednak chyba nie aż tak trudna. W
wolnym czasie rysuję ołówkiem, rzadziej węglem. Wiersze zaczęłam pisać w
gimnazjum, przez te wszystkie lata mój styl bardzo się zmienił. Kocham
zwierzęta - niekiedy łatwiej mi użalić się nad ich losem, niż nad
ludzkim.
Nieobecnemu [ dedykuję osobie z którą chciałam spędzić więcej pięknych chwil, ale nie było mi dane... ]
Pamiętasz, najmilszy, jak ze strachem w oczach i suchymi ustami pytałam ciebie: zostaniesz… ?
Uśmiechem mój lęk przeganiałeś, całowałeś w czółko - mnie, zbłąkane w ciemnościach dziecię, szukające ciepłych rąk.
Ale dzisiaj to wszystko nieważne, w oczy twoje więcej nie spojrzę.
A w kuchni nadal stoi niezjedzone śniadanie.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Bohaterko literacka. Przecież to jest spektakl teatralny. Po co pytać - zostaniesz? On i tak pomyśli sobie - acha. Tak jej na mnie zależy? Daj sobie spokój. Bądź sobą i nie pytaj a wyczuwaj...To tyle jako komentarz. Sorry, że tak wale kawę na ławę...
Ja mam bejowskie Nawyki I lubie skrocone zapisy mysli/ I jak najmniej zaimkow: przeganiales lek/ nie wskazywalbym czyj/ poza tym uwazam ze jestes bardzo specyficzna osoba ze specyficznym stylem I moge znalezc siebie miedzy wersami/ to wazne jezeli poezja przemawia I znajduje odbiorce/ buziale
Przejmująco smutny obrazek. Oczami wyobraźni widzę tę porzuconą kobietę, która jest peel w wierszu. Ładnie namalowałaś tą scenę słowami i zamknęłaś ją w czasie - chwili, mrugnięcia powiek co bardzo uwydatniło emocje. Zgadzam się z Krzysztofem, co do pominięcia słów "najmilszy" i "ciebie" w pierwszych wersach co poprawiło by znacznie rytm utworu, a także zgrzyta mi troszkę "czółko"... ale ze mnie tez żaden autorytet. Ot! Zwykła, oddana czytelniczka.
Najmilszy niech zostanie, a "ciebie" faktycznie bym wyrzucił. Wiersz - ciary przeszły...ostatnie dwa wersy..mmm...szkoda, że taki smutny, ale rozumiem Cię.
Napisane tak jak lubię, bo czytam o emocjach, o uczuciach. Smutne te uczucia, ale dotykalne... Ostatnie dwa wersy wszystko podsumowują, robi się pusto... Podoba mi się:)
Autorytetem nie jestem, nie znam się nawet:) ale te pierwsze wersy bym zapisał inaczej. "najmilszy" i "ciebie" wydają mi się zbędne:)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]