Sylwia - osobowość pełna sprzeczności, jednak chyba nie aż tak trudna. W
wolnym czasie rysuję ołówkiem, rzadziej węglem. Wiersze zaczęłam pisać w
gimnazjum, przez te wszystkie lata mój styl bardzo się zmienił. Kocham
zwierzęta - niekiedy łatwiej mi użalić się nad ich losem, niż nad
ludzkim.
Do bólu
kiedy idę do ciebie
nakładam na usta uśmiech
ten o numerze siedem
siódemka to liczba doskonała
kiedy jesteś blisko
rysy moje są nienaganne
żadna zmarszczka
nie zachmurza mi czoła
tylko w samotności
za zamkniętymi drzwiami
z wnętrza wydobyty krzyk
do bólu zaciśnięte zęby
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Czyli widzę, ze twoja bohaterka literacka nakłada maskę na swoją twarzyczkę. A fe...Konie tak nie robią. Jak ugryzą to wiem dlaczego... Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby koń się do mnie łasił a później ugryzł...
Nigdy się nie dowiem, co kryje się w innym człowieku, a nawet w sobie... Domyślać się tylko mogę, włączając projekcję swoich własnych wewnętrznych doświadczeń. A wiem co to ból.. Pozdrawiam ciepło
jest potencjal/ duzy/ melancholia w wierszach to moj ulubiony stan / Zastosowalabym inna wersyfikacje , siodemka to liczba doskonala wziela w nawias/ wiersz dobry / buzka
Czytając Cię zastanawiam się nad tym co się w Tobie kryje... Tekst pozostaje tekstem, ale zazwyczaj jest w nim cząstka autora, zapis Jego emocji, pragnień, obserwacji... U Ciebie jest ciemno, znam ten stan, może dlatego tak łatwo mi go zauważyć u innych... Ten tekst, ten krzyk w ciszy czterech zamkniętych ścian i uszczelnionych okien... Krzyk w ciemnościach... aż do bólu. Bardzo mi się wierszydło podoba...
K.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]