Wagary
Zarzucić plecak na ramię sznurówki mocniej zacisnąć zostawić kartkę na stole wrócę jak przemyślę wszystko... wziąć wolne od rodzicielstwa dorosłość na kołek odwiesić już słyszę komentarz dziatek musiała się mamcia zbiesić... a ja na łące zielonej do góry pępkiem leżę patrze w niebo błękitne odpoczywam szczerze chmury jak owce na hali goni wiatr niczym baca oczy zamykam leniwie w tyle jest pośpiech i praca ranne pobudki i presja czasu co nie chce poczekać dobrze że być rodzicem ot tak nie można przestać wracam do oczu badawczych rozmów trudnych i szczerych bycie mama jest super choć pracy z tym od cholery...;)
|