Anna Sari... _______________________________________
... ze
swoim ironicznym postrzeganiem rzeczywistości i otaczającego nas
świata... Patrząca na wszystko tak jak robić to potrafi tylko Ona,
łącząc w sobie w jedno humor, melancholię i chwilę zadumy... Zakochana w
wielokropkach... i niedopowiedzeniach...
Pustka
Uciec tam gdzie dziecięce lata
W krzaku bzu pachnącego schowane
Gdzie przed domem stał zawsze tata
Z obliczem roześmianym
Wziąć go znów za dłoń spracowaną
I podreptać wśród łanów zbóż
Nie da się cofnąć czasu niestety
Taty nie ma i nie będzie już.
Nie nauczy wnuków ryb łowienia
Nie zabierze na grzyby do lasu
A myślałam ,że zdążę pogadać
Że przed nim dużo czasu
Nie zdążyłam nawet się pożegnać
Śmierć żniwiarka szybsza była
Już się wita tata z mamą
Jak ja dalej będę żyła ?
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Już dawno Ci obiecałem, że się przespaceruję po Twoich "innych" wierszydłach, ale zawsze czasu brakowało. Sama wiesz, że wymyślam sobie dziesiątki zajęć by... by coś tam:) Myślałem, że wolę Twoją stronę "ironiczną" i prześmiewcze patrzenie na świat. Zmieniam zdanie. Lubię obydwa Twoje światy. Używając ubogiej w słowa terminologii bejowej zamyśliłaś mnie właśnie:)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]