W nocy już padłem, spacer po Twoich wierszydłach kończę więc przy porannej kawie.
Moje zdanie na temat interpretacji znasz, rozumiem tak jak dyktuje mi serce, nie zawsze zgodnie z założeniem autora. A ostatni spacer skojarzył mi się z młodzieńczą, wakacyjną miłością. Będzie powracać jako marzenie, wspomnienie, będzie tym czym zechcę. Gdy tak "zagrzebać" w szufladkach pamięci, to takich spacerów cudownych, ech...