Anna Sari... _______________________________________
... ze
swoim ironicznym postrzeganiem rzeczywistości i otaczającego nas
świata... Patrząca na wszystko tak jak robić to potrafi tylko Ona,
łącząc w sobie w jedno humor, melancholię i chwilę zadumy... Zakochana w
wielokropkach... i niedopowiedzeniach...
Oni
Ona i on
zapatrzeni w siebie
dłonie splecione
usta w potrzebie
uśmiech w oczach
świat nie istnieje
szli rozgadani
świata nie było
Ono za nimi nie nadążyło
mały berbeć
pyzata buzia
postać niewielka
ot taki skrzacik
w łapkach tłuściutkich
piłeczka w grocha
a w oczach smutek
czy ktoś go kocha?
I nagle piłka jak by ożyła
prosto pod koła się potoczyła
i krzyk , pisk opon
chwila ... mgnienie
zbyt młodzi oni
straszne zakończenie...
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Mateńko! W swoim stylu, opowiedziałaś dramatyczną historię. Dramatyzm wydarzenia zawarłaś w tym, co niewypowiedziane w tym, czego się możemy tylko domyślać i to jest na tyle szokujące i tragiczne że jeży się włos... nie tylko na głowie.