Anna Sari... _______________________________________
... ze
swoim ironicznym postrzeganiem rzeczywistości i otaczającego nas
świata... Patrząca na wszystko tak jak robić to potrafi tylko Ona,
łącząc w sobie w jedno humor, melancholię i chwilę zadumy... Zakochana w
wielokropkach... i niedopowiedzeniach...
Jutro...
Ile razy słyszę to zdanie
budzi nadzieje
wszystko odkładam
na jutro...
miłość, siebie, ciebie
jutro, pojutrze...
a dziś ?
Kruszę się w palcach
z tęsknoty
oczy nabierają
stalowego odcieniu
niebieskość swoją
straciły wczoraj
zbyt suche na łzy
zbyt twarde na czułość
może jutro odcień
lazuru im przywrócisz...?
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
U mnie to najczęściej jest "może kiedyś". Chciałbym raz usłyszeć "jutro". Smutny wiersz, szczególnie końcówka o oczach. Zgadzam się z Krzyśkiem - stęskniony jest ten wiersz, pełen oczekiwania. Pozdrawiam
Może jutro, może za tydzień, a może kiedykolwiek. Zazwyczaj znajduję u Młodego teksty pod którymi mam ochotę się podpisać obydwiema łapami. Pod Twoim też bym się częściowo podpisał, choć jak zwykle to bywa w moim przypadku na pewno sposób mojej interpretacji jest inny. Tęsknotą mi powiało. Tęsknotą za Małą Wenecją w moim przypadku, że tak enigmatycznie to określę:)
Miłego.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]