O
miłości i nienawiści. O granicy która je dzieli cienką linią na dwa
obce sobie światy. Śmierć, smutek i radość z uśmiechem nieśmiało przez
okno patrząca. I ja z pełnym workiem własnych uczuć spisanych w formie myśli i tekstów piosenek.
pustostan
razu pewnego pozwoliłem na miłość.
do ust przytuliłem nieśmiałą i cichą.
jej każdy oddech stawał się moim
oddechem wiary, nadziei i pokory.
ogniem paleni czekaliśmy na słońce.
na jęk przedświtu spełnienia, do końca.
do końca aż boli, aż łzy, krople radości,
aż świat się zatrzymał zawstydzony zazdrością.
razu pewnego pozwoliłem na miłość.
do domu wpuściłem nieśmiało, po cichu.
potem odeszła, a w sercu mym został
mały pokoik. zakurzony pustostan.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )