ogień
wołam, wołam, wołam. wieczorami stoję w oknach do północy. czekam, czekam, czekam. może kiedyś wrócisz tu. wierzę w twoją siłę, w twoją miłość wierzę jeszcze. w zapewnienia, szepty, słowa, które kiedyś dałaś mi.
ciągle pada i jest zimno, a ja pragnę tylko twego ciała. bardzo pragnę móc raz jeszcze poczuć cię. gdzie ty jesteś? czemu jeszcze dręczysz mnie? czemu twoje oczy, dłonie, uda, twoje piersi. prześladują mnie?
płonę, płonę, płonę. tylko ty ugasisz ogień mój.
pozwól spłonąć...
...może lepsze to jest niż ty...
|