O
miłości i nienawiści. O granicy która je dzieli cienką linią na dwa
obce sobie światy. Śmierć, smutek i radość z uśmiechem nieśmiało przez
okno patrząca. I ja z pełnym workiem własnych uczuć spisanych w formie myśli i tekstów piosenek.
na śmierć mnie skazano
wyrokiem "winny" na śmierć mnie skazano. śmierć przez samotność. i wyobcowanie. wysoki sądzie, nie! nie żałuję! nie przeproszę za nic. ja tej winy nie czuję.
wysoki sądzie, tak. to wszystko prawda. pod przysięgą zeznaję, kochałem. mam przeprosić za miłość? wysoki sądzie, to jakaś farsa.
panowie przysięgli, dołóżcie coś więcej za recydywę. bo kocham nadal i winy nie widzę. szanowna pani, skąd ten wzrok dziki? że pod paragraf podpadam? za krzyki?
wysoki sądzie, panowie przysięgli, znam swoje prawa, znam swoje winy i lęki. nie macie prawa osądzać uczucia, należy do mnie i wara wam. koniec rozprawy. idźcie w cholerę, ja wrócę.
wyrokiem "winny" na śmierć mnie skazano.
śmierć przez samotność. i wyobcowanie.
wysoki sądzie, nie! nie żałuję! nie przeproszę
za miłość. karą świadomość, że ją straciłem.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
to w wykonaniu tej dziewczyny co recytuje! Az ciareczki mialam na swojej skorze:)) mozna sie wkrecic w tekst, niezle zinterpretowala:) buziam ciebie szczegolnie bo jakos stesknilam sie za toba :((
No ja za Tobą Królewno też Ja też mam ciary jak słyszę to w wykonaniu Anki. Tylko czasu brak by to zrobić tak jak być zrobione powinno:) Ale kufra zrobi się, zrobi. Ona to śpiewa tak jak autor tekstu czuje
Czego winny pytam? Nie sądź , bo będziesz sądzony. Nie rzucaj paragrafami,przeciągając rozprawę. Winny jest tylko ten, który nie ma mądrego i dobrze opłacanego adwokata. Nie przesłuchuj jak to jest w zwyczaju tonem policjanta, bo kpisz sobie z tragedii ludzkiej. Za milość, nawet tragiczną, nie przeprasza się...
No to się nam peel zagalopował i ulała mu się cała żółć, która zbierał latami w sobie. Szkoda, że mu sie ulała dopiero na sali sądowej. W tym miejscu najczęściej jest już "po ptakach" jak mawiał ktoś mi bardzo bliski... No cóż, jeden wielki krzyk rozpaczy po utraconej miłości, ech...
No, my poważnie tu wszyscy mamy nie "doła", a cały kanion...ha ha ha Oj, gdyby tak się go dało zalać
Krzysztofie ( nie wiem, czy lubisz, jak mówi się do Ciebie: Krzysiu :P), jeszcze nie powstała, co nie znaczy, że nie powstanie w ogóle. Ja jestem z tych, którzy o szczęściu, słoneczku i skowronkach przy skroniach rzadko piszą, ba ! piszą je odświętnie. A samotność i smutek są weną do napisania czegoś, więc obecnie pewnie coś skrobnę. To dziwne, ale tak jest, potrzebuję takiego paskudnego napędu...
Ten paskudny napęd znam z autopsji:) Mimo wielu prób trudno się doszukać u mnie jakiegoś wesołego tekstu, wyjątek stanowią Łosie:P Polecam, jeśli się chcesz pośmiać:) na beja się na razie nie odważyłem wkleić hehe.
Hmm Niech będzie Krzysiek:) Jak ktoś mówi do mnie Krzysztof to mnie skręca, a Krzysiu jakoś mi nie pasi do końca hehe
Mocny tekst. Myślę, że ława przysięgłych jest raczej w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W Polsce się tego nie praktykuje. Nie znam się na Prawie, ale tak mi się wydaje. Jednak tekst jest bardzo poruszający. Winny sam się skazuje, sam cierpi i sam zadaje sobie karę. Sąd jest tylko pośrednikiem, czymś w świadomości skazanego. Osądzać uczucia może jedynie skazany. Zastanawiam się na jaki paragraf podpada... W pierwszym wersie, oskarżony nie przyznaje się do winy, nie żałuje tego że kochał. W ostatnim wersie jako winny na śmierć skazany, śmierć według mnie oznacza pustkę w której już sam się zamknął. Bardzo smutny wiersz. Mam nadzieję, że podmiot liryczny wiersza znalazł już w sobie siłę by iść dalej i zapełnia sobie teraźniejszość najwspanialszą przygodą, a przeszłość zamknął na klucz Biały Gawron...
:) Wieszczu, nie łącz mnie z każdym słowem jakie napisałem:) Nie umiem pisać o "jelonkach na rykowisku", piszę o uczuciach i emocjach, często są to uczucia dramatyczne, bo życie nie zawsze występuje w kolorach różowych. W każdym tekście jest dużo mnie samego, przyznaję, ale nie zawsze piszę o sobie, o swoich przeżyciach, prawdę mówiąc tylko czasami:) Ten tekst konkretnie został sprowokowany historią pewnego człowieka który po trzydziestu latach małżeństwa usłyszał, że to już koniec...
Kiedyś na beju wkleiłem "Nie Ćpaj"; usłyszałem, że jestem narkomanem... Nie zawsze piszę o sobie!!! :)
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]