Iga Nowak... _______________________________________
...
o płonących czerwienią włosach i równie gorącym sercu pełnym
namiętności i uczuć. W świecie słów swoich własnych który nęci, mami i
czaruje, choć i zaskoczyć potrafi. Chwilami spokojną melancholią
podszyta, a czasem... zobaczcie sami..
punkt widzenia nie wiedziano o niej nic
poza tym że udał sie skok z najwyższego budynku miasta
kiedy zburzyła spokój ulicy nikt nie mógł patrzeć
nie od razu słychać było krzyk
mówiono potrzeba dużo odwagi ale ja wiem czasem o wiele bardziej od śmierci
można bać się życia
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Czemu ja wcześniej tego nigdzie nie czytałem? Grr, jestem na siebie zły...telepnęło mną aż. Właśnie. To strach przed życiem pchnął bohaterkę wiersza do tego czynu. Przed tym, co może nastąpić, gdy już nie ma nadziei. Może faktycznie ostatnią rzeczą, która była udana, to właśnie ten "skok"
Fakt. Lęk przed życiem potrafi czasem doprowadzić do kresu wytrzymałości psychicznej. Smutne, ale niestety prawdziwe. I faktycznie przeraża fakt, że tak na dobrą sprawę nikogo to nie obchodzi. Każdy z nas boryka się ze swoimi lękami w pojedynkę. Tekst o.k
Ten wiersz mnie poruszył, na długo zostanie w pamięci...w moich stronach to jakaś epidemia strachu przed życiem, różnych sposobów się łapią by uciec...
maargo, nie lek per skokiem, lek przed zyciem - lek przed skokiem moglby ocalic zycie, jak trzeba bać sie zyc zeby ten lek przed skokiem przezwyciezyc...
Dziekuje Krzysiu/ ze zauwazasz jakis wyrobiony styl ktory przypisujesz tylko I wylacznie do mojej osoby/ jakis postep znaczy sie zrobilam ze chociazby czytelnik utozsamia mnie z takowa poezja/ musze ci jednak napisac ze ostatnio dostalam takie cenne lekcje na temat poezji ze moja wlasna wyrozumialosc do swojego pisania stala sie surowa /... wcale nie jestem w tym taka dobra ale wiem ze potrafie byc lepsza - bo wbrew pozorom pisanie nie jest latwe.../ buziak dla ciebie :-)
Masz rację, to w Twoim stylu Są teksty które można już po kilku zdaniach poznać, przyporządkować do autora, nawet jeśli ten autor by nie widniał z imienia i nazwiska. To właśnie jeden z takich. Znowu namalowałaś mi przed oczami obraz, bo Twoje teksty są dla mnie często "plastyczne", objawiają się obrazami właśnie...
Nie mogę "krytykować" bo nie mam ku temu uprawnień, powiem tylko, że obraz ten, choć smutny, pełen samotności i alienacji w moim odbiorze, podoba mi się bardzo.
Ostatnie dwa wersy... Życiowe ( tak się podobno mówi:) ) i wiem, że mają być nośnikiem pewnej myśli. Przeczytane dosłownie... No cóż, z biegiem lat pogląd na tą sprawę potrafi się zmienić w ciągu jednego dnia.
K.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]