Choć
nie spod samiuśkich Tater, to jednak góralka... W słowach, myślach,
zapatrywaniu się na otaczającą rzeczywistość, zarówno tę codzienną, jak i
tę zdarzającą się od święta. Jak sama osobie mówi, pisze o rzeczach
wszystkich i niektórych innych.
Mała planeta
kiedyś twój glob był porośnięty lasem gęstym i pełnym zwierząt skaczących swobodnie w trawie
niestety pewnego dnia ten idylliczny świat zmienił się nie do poznania
wielkie nożyce wycięły wszystkie rośliny giętkie liany grube pnie drzew
pozostał łysy placek nieurodzajnej gleby wyjałowionej suchej pustej
wiatr głaszcze rachityczne źdźbła w wiecznym słońcu wysychają skurczone ciałka
zimą przykrywasz pustynię czapką latem nie dajesz wytchnienia
nawet nie wiesz że powoli umierasz z matką ziemią
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )