To ja.
Kobieta, matka, kochanka. Nazbyt emocjonalna na dzisiejsze czasy.
Amatorsko piszę, maluję, gram na gitarze i śpiewam. Zawodowo - opieka
paliatywna w Hospicjum.
W parku
tęsknota wilgocią powietrza osnuta pamięta ich dwoje w tych samych butach w taki dzień jak dziś w parku tuż przed deszczem poznających smak pocałunków pierwszych pieszczot
tęsknota wilgocią powietrza osnuta widzi go nadal w tych samych butach w dzień parny tuż przed deszczem samotny On samotna Ona na wietrze liście drzew miłością już nie szeleszczą
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
W parku... spędziłam najpiękniejsze chwile ze swoją połówką, choć było i tak, że musiałam szybko o nich zapomnieć, jeśli nie chciałam spędzić wieczoru sam na sam z płaczem. Ale park zawsze będzie dla mnie magicznym miejscem, dlatego Twój wiersz bardzo do mnie przemawia.