To ja.
Kobieta, matka, kochanka. Nazbyt emocjonalna na dzisiejsze czasy.
Amatorsko piszę, maluję, gram na gitarze i śpiewam. Zawodowo - opieka
paliatywna w Hospicjum.
Bal
miejscowa kapela gra na pajęczych niciach wielkie przeboje z ubiegłych lat
tańczące panny wyglądają przepięknie
woale na ich ciałach utkane z ludzkich
przeżyć mienią się kolorami tęczy
dzwonki z kropli rosy pobrzękują rytmicznie
w takt muzyki a panowie Teraz i Tu podśpiewują
bujając się na mglistych obłokach rzeczywistości
dookoła unosi się zapach
najpiękniejszych
doznań - w tym śmierci
to Ona króluje na parkiecie
to dla Niej ten bal i cały przepych
jedna panna siedzi skulona pod ścianą
łzy tańczące na jej rzęsach to córki
rozpaczy
chór pobożnych życzeń śpiewa dla niej:
Nie płacz - on jest już bezpieczny
wstała... i znów tańczy z czasem
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Ten bal zaowocował zjeżeniem włosów na karku. Nie tańczę. Słucham i patrzę, obserwuję. Choć nie... Każdy tańczy z czasem, choć tylko czasem właśnie zdaje sobie z tego sprawę. Taki ten partner do tańca już jest. Podstępny. "Nie płacz - on już jest bezpieczny". Na pewno!
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]