Choć
nie spod samiuśkich Tater, to jednak góralka... W słowach, myślach,
zapatrywaniu się na otaczającą rzeczywistość, zarówno tę codzienną, jak i
tę zdarzającą się od święta. Jak sama osobie mówi, pisze o rzeczach
wszystkich i niektórych innych.
marzenia tej drugiej
Budzić się w cieple męskiego ramienia, usta wtulając w króciutkie włosy. Marzyć na jawie i nie czuć cierpienia, o świcie nie suszyć łez w kroplach rosy.
Razem o poranku otworzyć oczy, gdy świat we mgle jeszcze pogrzebany. Pogłaskać policzek, całować czoło, marzyć by został, nie wracał do żony.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )