Jestem niespokojnym duchem,którym rządzą coraz nowe pasje. Zawsze
wierna jednej – koniom, nieodmiennie zafascynowana ich pięknem duchowym i tym
ucieleśnionym. Skąd to pisanie? Pewnego
razu przyszło i zostało. Obrazem, melodią i myślą.
najwyższy stopień zaniepokojenia
gdy minie na pieśni skowronków (choć jesień) w dwie chwile przebiegnę przestrzenie serc dzwonków leśnych
gdy chłoną rosę o świcie a płatkami błogosławią ciepły promień
bo zaginęły a odnalazły się marnotrawne nadzieje
w pegaza skrzydłach ukryję uspokojoną ostatnią łzę
mk 23.09.2013r.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Wiersz promieniuje optymizmem i nadzieją. Skowronki i malutkie leśne kwiaty urzekają. Bohaterka literacka jest wyciszona a Pegaz - koń zrodzony z Meduzy - skrył w swojej grzywie jej łzę.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]