Na
zaplątaną stronę przyszła pewnego dnia zostawiając nam w prezencie
wiersz. Pełen uczuć i emocji obraz jaki namalowała pod powiekami, choć
był Jej własny, to prawie każdy mógł się podpisać pod wersami które
kiedyś zapisała. Zgodziła się zamieszkać razem z nami, więc
przygotowaliśmy pokoik dla Niej i Jej wierszy które są po prostu
obrazem. Obrazem świata, codzienności, rzeczywistości która nas
otacza...
... i nie opuszczę cię aż do śmierci Kiedyś wszystko szło równiutko jak po sznurku. Kiedyś sny się śniły całkiem kolorowe. Karuzela i huśtawki, trzepak spotkań na podwórku, teraz wszystko jakieś krzywe i niezdrowe.
Kiedyś było nam ze sobą całkiem znośnie, choć nie zawsze miałeś takie jak ja plany, chociaż snułeś własny wątek nić motając na mym krośnie i byliśmy wyjątkowo niedobrani.
Ale w końcu tyle lat jesteśmy razem, że nie szukam już wybiegów i sposobów, abyś stać się miał wspomnieniem, tylko złudą i mirażem, bo rozstanie z tobą wpędzi mnie do grobu.
Chociaż często chcemy rozejść się i kwita, nie możemy się przed sobą skryć, w naszym związku tajemnica sensu życia jest ukryta i ja z tobą, a ty ze mną musisz być.
Już nam tyle razem przetrwać się udało, więc niech dalej ludzie widzą nas we dwoje, zróbmy wszystko co nam jeszcze do zrobienia pozostało nim się całkiem rozstaniemy życie moje.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Trzymasz w napięciu. Czytam i wciągasz mnie powoli w treść. Acha. A może to znudzone już sobą małżeństwo? Dalej czytam. No i co? Rozstali się? A ty zaskakujesz puentą. Umiesz to robić...
Wiersz przypomina mi wiersz Poswiatowskiej/ chociaz ten rymowany / blyskotliwie napisala I pieknie/ "nie odchodz zycie umre jesli odejdziesz" Twoj machinalnie miejscami wyrownalabym rytm Eric ale to bejowe nawyki/ sama tresc jest trafna I uniwersalna/ chwytliwy zabieg doceniam/
Maargo, niestety ten związek nie ma szans na przetrwanie, ponieważ, mimo najszczerszych chęci każdy romans z życiem kończy się tak samo, dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Obietnica, jakkolwiek trudna do spełnienia, obietnicą pozostaje i póki dwoje w niej wytrwać będą chcieli - przetrwają. Życzę bohaterce tekstu by tak się stało :), pomimo tego, że wyczuwam nutkę zawiedzenia i rozczarowania peel, tym związkiem. Pomimo tego, że wyczuwam iż to tylko ona walczy i stara się by nadal trwać w tym związku. Czy warto pomimo wszystko? Ja tego nie wiem.
Podoba mi się to, jak prowadzisz czytelnika w tym tekście przez takie niedopowiedziane emocje. Więcej da się wyczytać z tego co pomiędzy wersami, niż z samego tekstu. Bardzo lubię taki styl pisania.
Maargo, niestety ten związek nie ma szans na przetrwanie, ponieważ, mimo najszczerszych chęci każdy romans z życiem kończy się tak samo, dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Najpierw był tytuł:) I coś mnie tknęło... Potem zacząłem czytać, i jakoś tekst, choć zwyczajnie dobry, nie pasował mi do Ciebie. Jeszcze później, w okolicach połowy zacząłem się zastanawiać jaki będzie koniec, bo Ty na pewno nie piszesz o tym, co sugerują do tego momentu słowa. No i dotarłem do zakończenia, do ostatniego wersu, i nawet się uśmiechnąłem, bo się nie pomyliłem:) Zamyśliłaś mnie bardzo swoim wierszem, w Twoim pisaniu jest wiele z obserwacji siebie, świata który nas otacza. Choć to może brzmieć pompatycznie, ( a nie chcę uderzać w tak górnolotny ton ), jednak z chwilowego braku innego określenia powiem Ci, że dla mnie Twoje teksty pełne są życiowej mądrości:) Tej, którą zdobywa się latami, którą trzeba się nauczyć rozumieć, a której nikt się w żadnej ze szkół nie nauczy...
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]