Jego
pasją są konie... Odważny, wysportowany, chwilami bardzo samotny.
Pracuje okazyjnie jako stajenny w stadninie córki. Pomaga, wykonuje
drobne naprawy. W wolnych chwilach dużo czyta i, jak sam mówi, "próbuje
pisać". Oceńcie sami.
Imieniny u Hrabiny
Wąską drogą z Żarek - Letniska pędził do
Nowej Wsi samochód.
Była piękna słoneczna pogoda. Po kilku
ostrych zakrętach, stajenny
wraz z córką, zobaczył otwartą bramę
stajni.
Na dziedzińcu widać było uwiązanego do
słupka Derka. Amazonka wraz z
pomocnikiem polewała konia wodą i czyściła
szczotką. Tak, dzisiaj
jest ten wielki dzień - pomyślał stajenny.
Imieniny u Hrabiny.
Hrabiostwo Karol i Stefania Raczyńscy mieli
swoją siedzibę w pałacu w
Złotym Potoku. Majątek miał charakter
wielkoprzemysłowy i był
doskonale przystosowany do potrzeb wolnego
rynku. Hektary ziemi i lasów
były dobrze prosperującym
przedsiębiorstwem. W roku 1914 było tam
gospodarstwo rolne, leśne i ogrodnicze oraz
tartak. W majątku działała
elektrownia, założono linię telefoniczną i
czynna była apteka. Nie
należy również zapomnieć o pstrągarni,
przynoszącej spory zysk i
promującej Złoty Potok w Europie i na
świecie. Udział Stefanii
Raczyńskiej w tych przedsięwzięciach był
dominujący. Dzięki niej
funkcjonowała w Złotym Potoku ochronka dla
dzieci, do której
uczęszczał m.in. Jan Kiepura. Utworzono
rezerwat leśny oraz wybudowano
schronisko Polskiego Towarzystwa
Tatrzańskiego. Inwestycje Raczyńskich
są też dzisiaj widoczne w Żarkach -
Letnisko.
Drugą Wojnę Światową Raczyńscy spędzają w
Złotym Potoku do roku
1944, do czasu przesiedlenia ich przez
Niemców do Częstochowy. W roku
1945 pałac został splądrowany i
zdewastowany przez wojska radzieckie.
Rosjanie zakazują Raczyńskim powrotu do
Złotego Potoku. Gnieżdżą się
kątem u byłej służącej w Częstochowie.
Karol Raczyński umiera w
Łodzi 29 listopada 1946 roku. Stefanię
Raczyńską zmuszają władze
komunistyczne do wyjazdu do Anglii. Hrabina
umiera w 1948 roku na
pokładzie samolotu lecącego z Brukseli do
Londynu. Ich majątek zostaje
rozparcelowany jako pierwszy w kraju.
Koniki pięknie wymyte, wyszczotkowane, z
zaplecionymi w warkoczyki
grzywkami oraz ogonami, wyruszyły w
kierunku amfiteatru w
Żarkach - Letnisko. O dziwo – aura
dopisała.
Stajenny wraz z drugim stajennym – kolegą -
oglądał z okna samochodu sześć amazonek,
pięknie
ubranych w długie suknie. A to co?
Do skrzyżowania z willą Nałęcz, miejscem
pobytu Raczyńskich w
Letnisku, zbliżył się orszak starych
samochodów. Za nią podążały
bryczki konne. Za bryczkami sformowała się
kawalkada koni. Córka stajennego
w niebieskiej sukni była wyraźnie widoczna
na siwku Szerk-hanie. Kamery
telewizyjne szumiały. Błyskały flesze
aparatów fotograficznych. Wójt
gminy oraz pani , która wygrała w zeszłym
roku konkurs na
najpiękniejszy strój z epoki lat
trzydziestych - oboje w roli hrabiego i
hrabiny - zostali przywitani przez
mieszkańców Żarek Letniska, również
ubranych w stroje z epoki. Wielką Paradę
powitano w amfiteatrze
letniska. Był też konkurs strojów z epoki.
Nagrody rzeczowe , tort i
szampan uświetniły uroczystość.
Nastąpiła prezentacja koni, które oceniała
publiczność. Konie otrzymały
kolorowe wstążeczki a jeźdźcy dyplomy.
Odbył się pokaz jazdy konnej. Race,
wystrzelone wieczorem, nadały oprawę
uroczystości.
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )