To ja.
Kobieta, matka, kochanka. Nazbyt emocjonalna na dzisiejsze czasy.
Amatorsko piszę, maluję, gram na gitarze i śpiewam. Zawodowo - opieka
paliatywna w Hospicjum.
Deszcz
krople deszczu o szyby tłuką bezlitośnie w nieme strugi istotę cierpienia zmieniając a ja siedzę skulona, wpatrzona z zachwytem w taniec żywiołu zza tej szklanej ściany
wydaje mi się, czy głos twój znowu słyszę zjawy wyrwanej wprost z mojej duszy mózg zżera głodnych myśli dzikie stado łez zrzucanych z nieba cisza nie zagłuszy
obłęd bierze górę nad zmęczonym ciałem wiję się wyjąc w nieludzkiej rozpaczy obgryzam jak kość z mięsa (resztkami rozsądku karmiony) instynkt samozachowawczy rdzą przeżarty - jak wszystko co czuję
a krople deszczu o szyby tłuką bezlitośnie w nieme strugi istotę cierpienia zmieniając dożylnie podany lek w krwiobieg wtłoczę spokojnie zasnę, byleby już nie padało
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
... byleby szkło ten gwałt wytrzymało ... byleby ten hałas się uciszył ... byleby organizm się nie rozpadł ... byleby nie PRZEDAWKOWAĆ smutne i takie ludzkie Pani Małgorzato, pozdrawiam serdecznie, Carla
Anuś a co się stało? Mateńko ale my dawno nie gadałyśmy, mam ci tyle do opowiedzenia. Ja wieczorami będę teraz na gg jak znajdziesz chwilkę to... czekam. Pozdrawiam cię serdecznie.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]