rozmowa przy dwóch kawach i coca coli [08. 02. 2014.] Jacek Wraga & Krzysiek Banita Kargól
Przy dwóch kawach i coca coli [rozmowa z Igą Nowak]
Iga
Nowak to niewątpliwie postać nietuzinkowa. Chwilami mam wrażenie,
że dąży do perfekcji w swoich wierszach, które co jakiś czas
poddaje gruntownej renowacji. Chwilami mam wrażenie, że robi to
zupełnie niepotrzebnie, bo jej teksty wyróżniają się na tle
innych oryginalnością, budową, stylem. Chwilami mam wrażenie, że
obserwując ją jestem świadkiem przemian jakie w niej zachodzą,
jak powoli dojrzewa, szuka, ewoluuje. Nic więc dziwnego, że kiedy
wpadliśmy z Jackiem Wragą na pomysł, by przeprowadzić kilka
rozmów z różnymi autorami, obaj pomyśleliśmy, że właśnie z
rudowłosą Igą jako pierwszą taką rozmowę przeprowadzimy. I
chyba nie będzie to nasze ostatnie spotkanie. Bo pozostaje niedosyt
pytań niezadanych, tematów nieporuszonych, obrazów, które wciąż
pozostają ukryte pod powiekami. Cóż... Na swoją obronę mamy
tylko tyle, że sami się dopiero uczymy tej nowej formy
przedstawienia samych siebie. W imieniu swoim własnym, w imieniu
Jacka, który większą część rozmowy poprowadził, no i w imieniu
Igi Nowak która zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań,
zapraszam.
Krzysiek Banita Kargól
chcę cię między wargami
________________________________________
znowu
chcę cię między wargami
a więc
przeciwko mnie
moje własne usta
boleśnie przygryzione
za kare czerwienią puchną
włosy od ciężaru niedotyku -
wiszą
jakby rude
bardziej
latami dla ciebie ciało w łuk
gięłam
a dziś niepotrzebnie
szyję mam na bok
i gładkość skóry
aż prosi żeby dłonią przejechać
między moimi udami -
mówiłeś - dom
noc - długa
po kątach rozstawiam pamięć o tobie
do rana niech zbrzydnie
Jacek
Wraga.
Kiedy zaczęłaś pisać? Jak doszło do tego, że w ogóle wzięłaś do ręki pióro i usiadłaś nad kartką papieru? Nie jest to najpopularniejsze zajęcie wśród młodych
ludzi...
Iga
Nowak.
Odkąd pamiętam, moją pasją zawsze było czytanie, które
rozwinęło wyobraźnię, wrażliwość oraz zrodziło potrzebę
pisania. O pewnych sprawach nie umiałam mówić inaczej, jak poprzez
wiersze. A były one głównie melancholijne. Zupełnie jakbym
chciała cierpienie uwiecznić. Po moim wyjeździe do Anglii w 2007
roku na poezje miałam zdecydowanie więcej czasu. Im częściej
czytałam, tym większa wzrastała we mnie potrzeba pisania. A potem
chęć przekonania się, czy inni uważają, że rzeczywiście mam
coś do powiedzenia.
Jacek
Wraga
Są ludzie dla których pisanie stanowi swego rodzaju odskocznię od
rzeczywistości, inni widzą w tym jakąś misję którą mają
spełnić, jeszcze inni z pisania żyją. A jakie miejsce zajmuje
twórczość w twoim życiu?
Iga
Nowak
Szczerze mówiąc, nie pierwsze. Mam inne zobowiązania. Ale kiedy
się zabieram za pisanie, podejście mam intelektualne. Nie pisze po
to, by stworzyć małowartościowy wierszyk. Jeżeli za taki jest
uważany, staram się poprawić tak, by zmieniono o nim zdanie. Bywa
ze kompletnie niszczę. Jest dla mnie ważna, ale nie najważniejsza.
Jacek
Wraga.
Co cię inspiruje? Skąd bierzesz pomysły na wiersze?
Iga
Nowak.
Z obserwacji, ale częściej z doświadczenia. Nastaje taki moment,
że zaczynam odczuwać coś intensywniej. Zwykle przed pisaniem
czytam wiersze swoich ulubionych Pisarzy. To właśnie takie
czytanie stanowi największą inspirację.
Jacek
Wraga.
Utożsamiasz się ze swoją poezją? Piszesz o tym co cię otacza, co
dostrzegasz patrząc „na zimno” na innych, czy, w jakimś
większym lub mniejszym stopniu, o sobie?
Iga
Nowak.
Uśmiechnęłam się przy tym pytaniu. W większości przypadków
tak, piszę o sobie. Chociaż często moje wiersze nie mają
konkretnego adresata.
Jacek
Wraga.
Skoro piszesz, logicznym wydaje się wniosek, że również czytasz.
Jaki jest Twój ulubiony autor/ poeta?
Iga
Nowak.
Halina Poświatowska. Jej twórczość uświadomiła mi, co chcę w
poezji reprezentować. Jej poezja jest tak bardzo kobieca... w
tak otwarty i odważny sposób pisała o miłości i śmierci. O
erotyce. Często w jej utworach, między wersami odnajduję własne
odbicie... Drugą taką autorką którą niezmiernie cenię jest
Małgorzata Hillar.
Jacek
Wraga.
Starasz się przekazać czytelnikowi coś konkretnego czy liczysz na
to, że każdy, jeśli tylko będzie chciał znajdzie w twoich
wierszach coś dla siebie? Czy z Twojej poezji płynie jakieś
przesłanie...
Iga
Nowak.
Głównie staram się przekazać emocje, tęsknoty, o tym jak poddaję
się uczuciu, o miłości totalnej i bezkompromisowej, mając
nadzieję, że nie przekraczam granicy dobrego smaku:)
Jacek
Wraga.
Poezja ma wiele wspólnego z życiem, często jest odzwierciedleniem
rzeczywistości widzianej oczami autora. Jakie wartości są ważne
dla ciebie? Kierujesz się nimi kiedy piszesz?
Iga
Nowak. Miłość.
Jej różne rodzaje. Jak napisała Poświatowska "istniejemy
tylko dzięki miłości." Przyjaźń. Jest ważna, bo wszyscy
potrzebujemy kogoś, do kogo możemy zwrócić się z naszymi
problemami. I lojalność. Względem siebie, względem innych, może
to być lojalność względem kraju, w którym się urodziło. O
miłości pisze głównie.
Jacek
Wraga.
Podobno natchniony autor potrafi obudzić się w środku nocy i w
nagłym przypływie uczuć napisać wiersz. Zdarzyło ci się kiedyś
coś takiego?
Iga
Nowak.
To właśnie nocami najlepiej mi się pisze, wtedy nikt nie rozprasza
moich myśli. Napady pisania miewam, wtedy staram się stworzyć
odpowiednie warunki ,by móc skupić się na swoich myślach.
Jacek
Wraga.
Każdy autor lubi być czytanym nawet jeśli będzie twierdził
inaczej. Przeznaczeniem słów z kolei jest to, by zostały
przeczytane. Masz na swoim koncie jakieś wydane tomiki? A może
chciałabyś takowy wydać...
Iga
Nowak.
Nie wydałam żadnych tomików, ale chciałabym pisać na tyle dobrze,
by kiedyś odpowiedzieć pozytywnie na to pytanie :)
Jacek
Wraga.
Napisałaś kolejny wiersz... Publikujesz go poddając ocenie ogółu
czy może jest ktoś, komu jako pierwszemu utwór pokazujesz? Taka
mała, prywatna premiera...
Iga
Nowak. Czasami
tak, zazwyczaj, gdy nie jestem pewna rezultatu. W takim przypadku,
zasięgam opinii u osób, którym przede wszystkim ufam. I wiem ze
stać ich na szczerość względem mnie.
Jacek
Wraga.
Powstaje kolejny wiersz. Dopieszczasz go, czytasz po raz kolejny,
wreszcie publikujesz w sieci na jednym z poetyckich portali. Masz
tremę?
Iga
Nowak.
To podekscytowanie, nie trema. To uczucie gdy za momencik się
dowiem, czy rzeczywiście mój wiersz znalazł odbiorców. To
ciekawość i lekka obawa, że człowiek być może się wygłupił.
Jacek
Wraga.
Ile wierszy napisałaś?
Iga
Nowak.
Mam bardzo malutko wierszy, około pięćdziesięciu, gdyby zebrać
wszystkie razem. To dlatego, że do pisania nigdy się nie zmuszam.
Wierzę w swoją wenę, chociaż przychodzi rzadko:)
Jacek
Wraga.
Opowiedz jak wygląda Twój zwykły dzień... Dzień poetki... Różni
się czymkolwiek od dnia innych ludzi?
Iga
Nowak.
Znowu się uśmiecham. Nie uważam się za poetkę, jedynie chcę, by
mnie z poezją kojarzono. Jestem normalną dziewczyną ze zwyczajnymi
problemami, a pisanie to jak na razie jedynie moja pasja. Uważam, że
życie jest warte fatygi, w dodatku takie krótkie... wiec staram się
spędzać dni tak, by przynosiły mi przede wszystkim radość.
Jacek
Wraga.
Tematyka twoich wierszy... Jest jakaś którą lubisz się zajmować
zdecydowanie bardziej niż innymi?
Iga
Nowak.
Najbardziej lubię pisać o ciele postrzeganym w perspektywie
erotycznej, a także jak ono reaguje. Erotyki są atrakcyjne,
ponieważ o seksie mówią w sposób wyjątkowy. Inny od języka
potocznego, jakim posługuje się duża cześć młodzieży. Lubię
pisać o zmysłowym przeżywaniu uczuć.
Jacek
Wraga.
Myślisz, że pisanie wierszy ma jakikolwiek sens? Że poeta może
odgrywać jakąś istotną dla społeczeństwa rolę?
Iga
Nowak.
Oczywiście. Przecież poezja to sztuka, zmusza do myślenia, do
postrzegania inaczej niż zwyczajnie, rozwija wyobraźnię, uczy
kreatywności, a także znajduje swoich odbiorców, kogoś kto się
może z treścią utożsamić. Poezja może leczyć duchowo.
Jacek
Wraga.
Jedni cię chwalą, inni krytykują... Niewątpliwie stałaś się w
pewnych kręgach osobą rozpoznawalną. Masz jakieś rady dla tych
którzy dopiero zaczynają swój romans z pisaniem?
Iga
Nowak.
Jeżeli maja talent, niech go w sobie pielęgnują, z krytyki
wyciągają jak najwięcej wniosków i pamiętają, że pisanie to
ciągła praca:)
Jacek
Wraga.
Dziękuję Ci za poświęcony czas i życzę wielu owocnych godzin
spędzonych z piórem i kartką papieru.
Iga
Nowak.
Dziękuję.
Rozmowa
z Igą Nowak – Dogrywka :)
W
zasadzie rozmowa się skończyła... W zasadzie, bowiem nie mogłem
się oprzeć i nie zaprosić Igi na wirtualną kawę. Nadal pozostało
mi w głowie wiele pytań które być może kiedyś padną... Teraz
onieśmielony wielce zdołałem zadać ich tylko kilka. Wyobraźcie
sobie...
Siedzimy
z Igą w jednej z Krakowskich knajpek. Za oknem widzimy fasadę
sukiennic, ratusz, i postój dorożek. Siedząc w cieple patrzymy na
sypiący mocno z nieba śnieg, zmarznięte konie, ludzi biegnących
gdzieś w sobie tylko wiadomych sprawach. Przed nami stoją trzy
kubki... Tak, nie pomyliłem się, trzy. Iga nie pije kawy, a ja już
zdążyłem zamówić... Mam więc teraz dwie... Iga woli coca colę...
Krzysiek
Banita Kargól.
Przeczytałem chyba wszystkie Twoje wiersze. Są wśród nich takie
które wryły się w moją pamięć na zawsze, ale o tym za chwilę.
A ty... Masz jakiś swój ulubiony do którego wracasz? Jakiś
wyjątkowy?
Iga
Nowak.Hmm. Trudne pytanie, każdy wiersz ma dla mnie wartość
sentymentalną. Gdybym miała jednak dokonać wyboru na pewno byłby
to”oswajanie” i”chce cie miedzy wargami”
oswajanie
________________________________________
tęsknota
wyrywa się jak pies na smyczy gdziekolwiek jesteś chce
wczepić się w twoje ramiona
kiedy rzucam jej kość
prawdy kładzie się pod drzwiami jakby gardziła za to że
pozwoliłam ci odejść
nocami wyje żeby ją oswoić
mówię - wróci
dopiero wtedy je mi z ręki
Banita.
Każdy autor ma swoją własną „szkołę” pisania. Ciekaw jestem
jak robisz to ty. Wracasz do swoich tekstów czy po napisaniu i
opublikowaniu pozwalasz im żyć swoim własnym życiem, a sama
idziesz dalej... Szukać kolejnych słów...
Iga.
Często powracam do swoich wierszy, choćby po to by je poprawić.
Ciągle się uczę, więc staram się nabytą wiedzę wykorzystywać
w starszych tekstach.
Banita.
„O moim ciele”. Pod tym wierszem się spotkaliśmy. Potem „były”
brązowe czubki, Bracka, Igor (nie pytajcie... Ja wtedy wpadłem w
panikę). Pamiętasz? Można chyba powiedzieć, że wspólne
zamiłowanie do pisania może zaowocować czymś „wymiernym”,
czymś takim jak choćby przyjaźń. Nie sądzisz?
Iga.
Zdecydowanie tak. To świat wirtualny, ale za ekranem jest osoba z
krwi i kości. I pomimo że się nie znamy, jednych się lubi
bardziej, innych mniej. Do jednych nas ciągnie, jak ciebie do mnie i
mnie do ciebie. Niektórzy autorzy decydują się nawet na
spotkania... Myślę, że przyjaźnie są bardzo możliwe. Ba! Może
nawet miłość?:)
Banita.
Cieszę się, że tak to postrzegasz... A spotkania autorów... Są
możliwe i wskazane. Jedno takie mamy zamiar zrobić na wiosnę.
Ognisko, grill, jakieś napoje:) gitary... No i się rozmarzyłem...
Wróćmy do twojego pisania. Są dwa twoje wiersze do których często
wracam. „Nieżywego przeklinam” (zdecydowanie bardziej mi się
podobał przed renowacją) i „Ironia losu”. Ten drugi przyprawił
mnie o przysłowiowe mrówki na karku, pierwszy ma swoją historię
którą dane mi było poznać. Opowiesz coś o tych wierszach?
Iga.
„Nieżywego przeklinam” , ten wiersz, jak zresztą wiesz, powstał
w trosce o kogoś bliskiego. Miałam powody by sądzić, że nigdy
więcej nie dostanę od niego żadnych wieści. Próbowałam opisać
swój strach. „Ironia losu” zastał napisany dosyć dawno,
podejrzewam, że w 2007 roku. W tekście mowa o drzewie jako świadku
nie tylko szczęścia, ale i tragedii. I o tym, że los potrafi z nas
drwić.
Banita.
Życie potrafi pisać czasami całkiem „zabawne” scenariusze, to
prawda... Piszesz o uczuciach, o różnych aspektach życia. Czytając
można poczuć emocje które w tobie żyją i po części określają
to kim jesteś... jaką jesteś... Nie sposób nie zauważyć, że
istotną częścią twojej twórczości są erotyki...
Iga.
Pewnie tak:) Z moich wierszy przemawia kobieta która ciągle jest
sama i ciągle za czymś tęskni, nieustannie wyobraża sobie
spełniające się pożądanie... Pragnień nie można oszukać, więc
ja swoje zastępuję działaniem, zapewniam w ten sposób spokój
moim zmysłom.
Banita.
Znowu się rozmarzyłem:) Poezja to jednak nie wszystko... Wiem, że
miałaś też zamiar zacząć pisać „prozowatości”. Wiem nawet,
że pisać zaczęłaś. I...?
Iga.
Próbowałam, ponieważ często w głowie tworzą mi się historie,
mogłabym opisywać własne sny:) To dopiero byłoby ciekawe:)
Problem w tym, że pisanie prozy wymaga dłuższej pracy... Nie mam
takiej cierpliwości.
Banita.
A szkoda, bo to co czytałem zaczynało mi się podobać...
Piszesz... Jesteś rozpoznawalną w pewnych „zamkniętych
społecznościach” autorką. Ale też czytasz innych... O
ulubionych autorach wierszy mowa już była, pozostańmy więc
jeszcze chwilę przy prozie. Co lubisz czytać? Na co zwracasz
szczególną uwagę? Pytam nie bez powodu. Wiem z własnego
doświadczenia, że zaliczasz się do grona tych czytelników, którzy
bardzo uważnie podążają za każdym zdaniem, i potrafisz zauważyć
w tekście niekonsekwencje, które udało się przeoczyć autorowi...
Iga.
Prozy czytam rzeczywiście dużo, niekoniecznie bardzo znanych
autorów. Niewątpliwie moim numerem jeden jest Jodi Picoult, mam
dwadzieścia książek jej autorstwa. Wiele można wynieść z
historii które opisuje. O problemach które być może mnie nie
dotknęły, ale tak świetnie pozwala mi zrozumieć tych którzy się
z takimi borykają. Ważny jest dla mnie styl i język jakim autor
się posługuje, ważne jest nie tylko co przekazuje, ale w jaki
sposób to robi. Lubię gdy książka ma na mnie wpływ. Po prostu...
Banita.
Wiersz... Opowiadanie... Powieść... Czasami trafia się taki utwór
który z jakiegoś powodu staje się integralną częścią życia...
Wraca się do niego by poszukać... Właśnie... Poszukać czego...
Iga.
Myślę, że na to pytanie może odpowiedzieć sobie każdy z osobna.
Ja mogę jedynie powiedzieć za siebie, że powracam do tego co mnie
w jakiś sposób dotyka. Porusza. Pobudza. Staje się bliskie. Często
szukam w tekstach odzwierciedlenia własnych odczuć.
Banita.
Wypiłem już obydwie kawy, zauważyłaś? Strasznie szybko przepływa
ten czas... Jak to mówią, wszystko co miłe kiedyś się kończy.
Ostatnie pytanie... Kim jesteś? Jak określisz samą siebie? A
potem... Zapraszam cię na tą Bracką o której tyle mówiłaś.
Iga.
Przeczuwałam, że takie pytanie nastąpi. Jest najtrudniejsze...
Zazwyczaj nie lubię zwierzać się z myśli o sobie, to taka moja
dewiza. Czy to ważne jak ja siebie postrzegam skoro inni i tak będą
postrzegać mnie po swojemu:) Jak to mówią, chcesz wiedzieć jaka
jestem, zapytaj tych co o mnie rozmawiają.
Banita.
Przyznam, że tą odpowiedzią mnie nie usatysfakcjonowałaś. Może
następnym razem... Cola wypita, z kawy zostały tylko fusy. To
co... Idziemy chyba na tą Bracką...
Iga.
Idziemy:)
***
Dogrywka została
spisana podczas wirtualnie klikanego spotkania przy kawie i coli
na linii Polska – Anglia. Kawa była rozpuszczalna, o coli
danych brak. Mam tylko nadzieję, że była z lodem...
[wszelkie prawa do tekstu zastrzeżone (www.myslizaplatane.pl)]
Igo, mimo, że piszesz odważnie, w rzeczywistości masz wiele dystansu i pokory, ale to dobrze. W połączeniu z Twoim talentem i pasją dają nadzieję na kolejne owoce. Dobrze robisz chronią prywatność. Będę śledziła Twoją twórczość. Pomysłodawcom tej formy kontaktu z Autorką gratuluję. To dało trochę więcej życia stronce. Plus reklama na FB Pozdrawiam serdecznie
Witaj smutna:) Dzieki za opinie i za poczytanie przede wszystkim. Taka rozmowa pozwala zobaczyc autora nieco w innym swietle, na oryginalny pomysl Panowie wpadli:) Dziekuje wszystkim z calego serca:)
No no. Daliście czadu . Ty i Jacek. Wywiad z tak charakterystyczną pisarką. I poetką oczywiście. Wiem,że IGUS uwielbia erotyki. Być może i moje dostrzeże. A może też...jeszcze coś naskrobię...Może. Dobra robota Panowie. I dla Pani też pozdrowienia. Tak trzymać.
Alez szalonykoniu, przeciez przeczytalam wiekszosc twoich utworow:)) Jeszcze cie przyjemnie zaskocze pewnego dnia, zostawiajac na zaplatanych komentarze pod twoimi wierszami:) Dziekuje za mile slowa:)
Zaczęłam czytać i wydawało mi się, że początek o mnie. Topierwsze pytanie i odpowiedź. Może piszący tak właśnie mają. Najpierw czytają innych, karmią się słowem, a potem czując, że się dostatecznie najedli, muszą zwrócić to co połknięte. I wypluwają wiersze. Inny powód to oczywiście przekazanie swoich uczuć, szczególnie jeśli nie ma się komu wyżalić lub zachodzi obawa, że inni mogliby nie zrozumieć, reagując obojętnością albo co gorsza śmiechem.Igo! Kobieto nietuzinkowa, dziewczyno, która pojawiłaś się wmojej świadomości i mam nadzieję, że w niej zostaniesz, jesteś Boginią.
Ulcia!WOW - bardzo dziekuje za twoje slowa, szczegolnie te ostatnie! Nigdy nie pojme... nie zrozumiem za co te wszystkie wyrazy sympatii i jakze pochlebnych wypowiedzi, moge byc tylko wdzieczna ze tak sie o mnie wypowiadacie! Ulcia jestes kochana!
Niom Kochane Robaszki... To pierwsza taka rozmówka z całego cyklu jaki powoli powstaje. "Obiektami" mają być ludzie w taki czy inny sposób zafascynowani słowem, mający coś do powiedzenia. Nieważne czy są uznanymi autorami i wydali już po naście tomików poezji, czy uparcie "zapełniają szuflady". Z czasem te nasz rozmówki przybiorą pewnie bardziej "profesjonalny" wygląd, jesteśmy wszak jedynie zapaleńcami połączonymi wspólną pasją... Bardzo dziękuję Idze, że zdecydowała się pójść na pierwszy ogień, co musiało wymagać sporo odwagi... Madison, masz rację... pozostaje niedosyt, ale za jakiś czas postaram się potraktować Rudą jak "ostrygę" i otworzyć ją bardziej, uważam, że warto... A już dzisiaj zapowiadam nieśmiało kolejną rozmówkę jaka pojawi się mniej więcej za dwa tygodnie... Tym razem "ofiarą" będzie Jacek Wraga... Miłego Robaszki
Cala przyjemnosc po mojej stronie z udzieleniem odpowiedzi, to glownie i mnie okazalo sie bardzo przydatne... warto sie zastanowic co nam daje ucieczka miedzy wersy:) Dziekuje za cala akcje...
A więc zapraszamy do czytania, bo warto! Przede wszystkim ze względu na fakt, jak nietuzinkową postacią jest Iga. Zawzięcie broni swojej prywatności, niechętnie dzieli się informacjami o sobie, dlatego wywiad jest doskonałą okazją, aby ją lepiej poznać!
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. [ Rejestracja | Wejdź ]