Na
wiersze, jak sam mówi patrzy jak na obrazy. Nie interesuje go technika
jaką wybrał autor, ani jaki zastosował styl. Albo mu się ten słowami
namalowany obraz podoba, albo nie... Często pisze dla dzieci,
najsurowszej z możliwych publiczności. Choć równie często i z takimi
samymi wypiekami na twarzach czytają go też "dzieci dorosłe".
Pietruszka
Na wizytę do pietruszki przyszedł doktor zbadać nóżkę.
- Niech wyjaśni mi pietruszka, gdzie jest pani chora nóżka? - Jak to, gdzie jest, proszę pana? Tu, pode mną zakopana.
- Co też z pani za kobieta, proszę szybko wezwać kreta!
- A czy jeszcze na dokładkę, mógłby pan mi zbadać natkę?
- Ależ owszem, droga pani, najpierw trzeba zdjąć ubranie, potem kaszlnąć razy dwa i powiedzieć głośno - Aaa!
Zaraz wypiszemy leki, pójdzie pani do apteki, która mieści się przy drodze (tylko tak na jednej nodze!)
Na recepcie napisano: nie żałować wody rano, leki brać na silne bóle, nie stresować się w ogóle,
nogę trzymać na wyciągu, z dala leżeć od przeciągów, bardzo ważne, by pietruszka, nie wstawała tydzień z łóżka,
nasłonecznić też rabatkę, w chłodne dni zakładać czapkę, rosnąć tylko w miłym gronie, a najlepiej na balkonie,
pić syropy, specyfiki (po nich lepsze są wyniki), maść stosować na rozgrzanie... A nic złego się nie stanie.
Przemyślała to pietruszka i wskoczyła... do garnuszka. - Nie chcę wracać już na pole, wolę nóżkę grzać w rosole!
Powyższy tekst stanowi wyłączną własność autora i nie może być wykorzystywany i powielany bez jego zgody. ( Dz. U. 1994 nr 24 poz 83 z póź zm )
Czytalam:) I czegos sie dowiedzialam:) Moje zdanie znasz na temat tego wiersza I moje mysli o twojej tworczosci ale powiem ci cos jeszcze I chcialabym zebys o tym pamietal w jakis chwilach zwatpienia. wkladasz w to pisanie calego siebie, wszystkie swoje mozliwosci, serce I pragnienie przekazie dzieciom bajek z madrym przeslaniem. To czuje czytajac ciebie. I mysle ze odniesiesz kiedys sukces. Pozdrawiam
Chłopie, od dawna podziwiam wyobraźnię jaką w sobie nosisz Cały czas mnie zastanawia jak to możliwe, że piszesz dopiero od roku, a przychodzi Ci to z taką łatwością, lekkością... I jak swoje cztery dyszki na karku już mam, to sam zawsze z ciekawością biegnę za Twoimi słowami, najczęściej z uśmiechem na szczerzącym się pyszczydle Miłego.